Lanuszka

Lanuszka
Lanuszka

wtorek, 8 maja 2012

Grymaśna czapla



Czapla spacerowała po łące nad rzeką i namyślała się, co by tu zjeść.
Woda płynęła płytko i spokojnie, wszystko było z góry widać jak przez szybę.
Czapla dostrzegła szczupaka - zbója, kiedy przemykał w pogoni za stadem maleńkich rybek. 



- Patrz, szczupak! - krzyknęła przelatująca czajka. - Widzisz go? Złap go i zjedz. 



Ale czapla pokłapała tylko długim dziobem i powiedziała: 
- Szczupak jest za chudy.
Czekała, długo czekała, aż tu nadpłynął lin.



- Lin, lin, widzisz go? - woła czajka, trzepocząc skrzydłami. - Lin jest tłusty, złap go i zjedz.
Ale czapla pokręciła tylko długą szyją i powiedziała:
- Lina ma za wiele ości.
Czekała, jeszcze dłużej czekała, aż tu błysnęły w wodzie dwie srebrna płotki. 



- Płotki, płotki! - krzyknęła czajka. - Złap je i zjedz.
Ale czapla przestąpiła z jednej długiej  nogi  na drugą długą nogę i powiedziała:
- Płotki są za małe.
Czajka zawołała:
- Kiedy tak grymasisz, to już nie będę nic dla ciebie wypatrywała na śniadanie. Poluj sobie sama. Ki - wi! Ki - wi!
I  odleciała.
Słońce wzeszło wysoko i grzało, ryby się pochowały.
Czapla czekała, długo czekała, strasznie długo czekała.
Wreszcie poczuła taki głód, że już nie mogła czekać dłużej. Pokiwała długim dziobem, pokręciła długą szyją, poszła na długich nogach nad rów i zjadła zwykłą żabę.

Bajka białoruska:)) 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz