Lanuszka

Lanuszka
Lanuszka

sobota, 8 lutego 2020

Żyrafa u fotografa

Przyszła raz pewna żyrafa
W niedzielę do fotografa.
- Czy to pan robi zdjęcia?
- Ja.
- A ładne to zdjęcia?
- Ba.
- I tak sam pan je robi?
- Sam.
- A ma pan aby kliszę?
- Mam.
- A nie pęknie klisza?
- Nie ma nowy.
- A objął mnie pan całą?
- Do połowy.


- A co będzie z drugą połową?
- Zdejmę osobno.
- Czy za tę samą cenę?
- Nie, za opłatą drobną.
- A na jednym zdjęciu się nie da?
- Wykluczone.
- To trudno, niech pan robi.
- Pstryk!
Pstryk!
Zrobione.
- A teraz?
- Teraz zlepię te zdjęcia najlepiej, jak potrafię
I wręczę pani za chwilę wspaniałą fotografię.

Ludwik Jerzy Kern :) 

niedziela, 2 lutego 2020

Dwa rękawy

Rozmawiały dwa rękawy,
Jeden lewy, drugi prawy.
Narzekały oba skrycie
Na swe bardzo kiepskie szycie.
Lewy skarżył się cichutko,
że go krawiec uszył krótko.

Prawy łez uronił parę,
Bo był długi ponad miarę.
Lewy płakał: - Co ja winny,
Że wyglądam jak dziecinny?
Prawy wzdychał: - Jakim cudem
Jestem takim wielkoludem?


W końcu rękaw do rękawa
Szepnął: - Trudna z nami sprawa
Do chrzanu jesteśmy oba
Z winy krawca brakoroba.

Ludwik Jerzy Kern :) 

sobota, 1 lutego 2020

Cień

Ten mój cień,
Śmieszny cień,
Chodzi za mną cały dzień.
Robi wszystko to, co ja:
Ja gram w piłkę, 
On też gra,
Ja na schody, 
On na schody, 
Ja jem lody,
On je lody,
Ja przez płot,
On przez płot
Gotów jest do różnych psot.


Ludwik Jerzy Kern :) 

wtorek, 28 stycznia 2020

Na kanapie

Kto to chrapie
Na kanapie?
Kto się w ucho
Przez sen drapie?
Kto, gdy zły,
To szczerzy kły?
Kogo czasem
Gryzą pchły?
Komu w głowie
Figle?
Psoty?

Kto gołębie goni?
Koty?
Kto pantofle
Gryzie Pana?
Na mleczarkę 
Szczeka z rana? 


Kto się z dziećmi
Bawi zgodnie?
A złodzieja cap!
Za spodnie?
Wiecie, kto to?
No, to sza!
Po co budzić
Ze snu psa...

Ludwik Jerzy Kern :) 

sobota, 11 stycznia 2020

Wąż

Idzie wąż 
wąską
drużką
nie porusza
żadną nóżką.
Poruszałby,
gdyby
mógł,
lecz
waż
przecież
nie ma 
nóg. 


Ludwik Jerzy Kern

piątek, 10 stycznia 2020

Niespodzianka

W mieszkaniu pewnej ciotki
Urodziły się cztery kotki.
Śmiesznie mruczały,
Guzik widziały - 
Trzy czarne,
A jeden biały.

Uszka miał białe, białe pazury,
A czarnych, zaznaczam, rodziców miał...
Spojrzeli rodzice i: 
- Miaaaauuuu...
Gazety nawet o tym doniosły.
A kotki?

Kotki rosły.
Minęło kilka ładnych tygodni
I oto biały kotek raz
Do reszty rodziny się upodobnił:
Po prostu w skrzynkę z węglem wlazł.
Będzie heca - pomyślał - jak w kinie,
Niespodziankę zrobiłem rodzinie.


Będą się cieszyć do szaleństwa
Mama, tata i trójka rodzeństwa,
Ale czarny, czarny, czarny!!!
W tym czasie czarna część rodziny
Powzięła plany śmiałe:
- Biały ma dzisiaj imieniny,
Więc wszystkie zróbmy się białe!
Ubielić się - nic prostszego, 
Ucieszmy naszego białego! - 
Plan kociska przeprowadziły,
W worku z mąką się ubieliły,
Wyszły białemu na spotkanie
I nagle - rozczarowanie.

Biały odzyskał kolor rodzinny,
A jednak znów, jak przedtem był inny.
Na nic się zdały zamysły śmiałe:
Biały był - czarny,
A czarne - białe.

Z tego wynika zwrotka ostatnia,
Której nie znało kociaków plemię,
Że pewne rzeczy jednak uzgadniać
Trzeba ze sobą wzajemnie.

Ludwik Jerzy Kern :) 

poniedziałek, 6 stycznia 2020

O pewnym wilku

Znacie pewnie zabaw wiele,
moi mili przyjaciele?
Można grać na komputerze,
wybudować z klocków wieżę,
w zakamarki biec podwórka,
z piłką w krzaki dawać nurka...
Jeść cukierki...
zaraz, właśnie,
pewnie uwielbiacie baśnie?
To o wilku wam opowiem,
co za wiele nie miał w głowie...


Jadł cukierki przez dzień cały,
aż go zęby rozbolały!
Wybrał się więc do dentysty,
dla nas fakt to oczywisty,
lecz drapieżców niezbyt wielu
zobaczycie na fotelu... 
Rzekł dentysta: "Otwórz pyska!",
patrzy - ząb tam groźnie błyska...
Nie miał mocnych nerwów lekarz.
"Hej, doktorze, gdzie uciekasz?!"

Jedną nogą, drugą nogą,
goni wilk stomatologa.
Do dziś pędzą - górą, lasem...
A więc umyj zęby czasem!

Barbara Szymanek :)