Lanuszka

Lanuszka
Lanuszka

wtorek, 28 stycznia 2020

Na kanapie

Kto to chrapie
Na kanapie?
Kto się w ucho
Przez sen drapie?
Kto, gdy zły,
To szczerzy kły?
Kogo czasem
Gryzą pchły?
Komu w głowie
Figle?
Psoty?

Kto gołębie goni?
Koty?
Kto pantofle
Gryzie Pana?
Na mleczarkę 
Szczeka z rana? 


Kto się z dziećmi
Bawi zgodnie?
A złodzieja cap!
Za spodnie?
Wiecie, kto to?
No, to sza!
Po co budzić
Ze snu psa...

Ludwik Jerzy Kern :) 

sobota, 11 stycznia 2020

Wąż

Idzie wąż 
wąską
drużką
nie porusza
żadną nóżką.
Poruszałby,
gdyby
mógł,
lecz
waż
przecież
nie ma 
nóg. 


Ludwik Jerzy Kern

piątek, 10 stycznia 2020

Niespodzianka

W mieszkaniu pewnej ciotki
Urodziły się cztery kotki.
Śmiesznie mruczały,
Guzik widziały - 
Trzy czarne,
A jeden biały.

Uszka miał białe, białe pazury,
A czarnych, zaznaczam, rodziców miał...
Spojrzeli rodzice i: 
- Miaaaauuuu...
Gazety nawet o tym doniosły.
A kotki?

Kotki rosły.
Minęło kilka ładnych tygodni
I oto biały kotek raz
Do reszty rodziny się upodobnił:
Po prostu w skrzynkę z węglem wlazł.
Będzie heca - pomyślał - jak w kinie,
Niespodziankę zrobiłem rodzinie.


Będą się cieszyć do szaleństwa
Mama, tata i trójka rodzeństwa,
Ale czarny, czarny, czarny!!!
W tym czasie czarna część rodziny
Powzięła plany śmiałe:
- Biały ma dzisiaj imieniny,
Więc wszystkie zróbmy się białe!
Ubielić się - nic prostszego, 
Ucieszmy naszego białego! - 
Plan kociska przeprowadziły,
W worku z mąką się ubieliły,
Wyszły białemu na spotkanie
I nagle - rozczarowanie.

Biały odzyskał kolor rodzinny,
A jednak znów, jak przedtem był inny.
Na nic się zdały zamysły śmiałe:
Biały był - czarny,
A czarne - białe.

Z tego wynika zwrotka ostatnia,
Której nie znało kociaków plemię,
Że pewne rzeczy jednak uzgadniać
Trzeba ze sobą wzajemnie.

Ludwik Jerzy Kern :) 

poniedziałek, 6 stycznia 2020

O pewnym wilku

Znacie pewnie zabaw wiele,
moi mili przyjaciele?
Można grać na komputerze,
wybudować z klocków wieżę,
w zakamarki biec podwórka,
z piłką w krzaki dawać nurka...
Jeść cukierki...
zaraz, właśnie,
pewnie uwielbiacie baśnie?
To o wilku wam opowiem,
co za wiele nie miał w głowie...


Jadł cukierki przez dzień cały,
aż go zęby rozbolały!
Wybrał się więc do dentysty,
dla nas fakt to oczywisty,
lecz drapieżców niezbyt wielu
zobaczycie na fotelu... 
Rzekł dentysta: "Otwórz pyska!",
patrzy - ząb tam groźnie błyska...
Nie miał mocnych nerwów lekarz.
"Hej, doktorze, gdzie uciekasz?!"

Jedną nogą, drugą nogą,
goni wilk stomatologa.
Do dziś pędzą - górą, lasem...
A więc umyj zęby czasem!

Barbara Szymanek :) 

środa, 1 stycznia 2020

Łyżka i widelec

Siostra łyżka, 
brat widelec - 
ona gruba,
on chudzielec,
nie przybywał nic na wadze.
Rzekła łyżka:
- Ja ci radzę,
zupki jedz,
bo z zup się tyje.
Popatrz, jaką ty masz szyję!
Wszystkie ci wystają kości.
Długo tak zamierzasz pościć?


- Nie chcę zup,
bo ich nie znoszę.
Jedz je sama,
bardzo proszę!
Dość już tego mam gadania.
Ja jem tylko drugie dania.

Tadeusz Śliwiak :)