Była sobie raz dziewczynka bardzo samowolna i wścibska, a kiedy rodzice prosili ją by coś zrobiła, nigdy ich nie słuchała. Jakże więc mogło jej się życie dobrze ułożyć? Pewnego dnia powiedziała do swoich rodziców:
- Tyle słyszałam o Baba Jadze, bardzo bym chciała ją kiedyś odwiedzić. Ludzie opowiadają, że jej dom jest taki niesamowity, że pełno w nim niezwykłych rzeczy. Strasznie jestem tego wszystkiego ciekawa.
Rodzice stanowczo jej tego zakazali:
- Baba Jaga jest złą kobietą i okropne wyprawia bezeceństwa. Jeśli do niej pójdziesz, to nie wrócisz już do nas.
Dziewczynka nie zważając na ostrzeżenia rodziców, udała się jednak do Baby Jagi. Kiedy przed nią stanęła, Baba Jaga zapytała:
- Czemu jesteś taka blada?
- Ach - odparła dziewczynka, cała drżąca - przelękłam się tego, co zobaczyłam.
- A cóż ty takiego zobaczyłaś?
- Spotkałam na twojej ścieżce czarnego człowieka.
- To był węglarz.
- Postem spotkałam zielonego człowieka.
- To był myśliwy.
- Potem spotkałam człowieka czerwonego jak truskawki.
- To był rzeźnik.
- Ach, Babo Jago, tak mi się zrobiło straszno, kiedy zajrzałam przez okno i zamiast ciebie zobaczyłam diabła z ognistą głową.
- No, no, w takim razie widziałaś czarownicę w jej całej krasie. Długo już na ciebie czekałam, przydasz mi się, będziesz mi świecić.
To powiedziawszy zamieniła dziewczynkę w kawałek drewna, który rzuciła do ognia. Kiedy drewno buchnęło wielkim płomieniem, usiadła przy kominie, żeby się dobrze rozgrzać i rzekła:
- Dopiero teraz jest naprawdę jasno!
Bracia Grimm:))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz