Do biedronki przyszedł żuk,
W okieneczko puk-puk-puk,
Panieneczka widzi żuka:
"Czego Pan tu u mnie szuka?"
Skoczył żuk jak polny konik,
z galanterią zdjął melonik
I powiada: "Wstań biedronko,
Wyjdź biedronko, przyjdź na słonko.
Wezmę ciebie aż na łączkę
I poproszę o twą rączkę".
Oburzyła się biedronka:
"Niech pan tutaj się nie błąka,
Niech pan zmiata i nie lata,
I zostawi lepiej mnie,
Bo ja jestem piegowata,
A pan - nie!"
Powiedziała co wiedziała,
I czym prędzej odleciała,
Poleciała, a wieczorem
Ślub już brała - z muchomorem,
Bo od środka aż po brzegi
Miał wspaniałe, wielkie piegi.
Stąd nauka
jest dla żuka:
Żuk za żonę żuka szuka.
Jan Brzechwa :))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz